Zarządza nim Caritas Archidiecezji Poznańskiej przy ulicy Pamiatków. Przez ośrodek przewinęło się kilkaset dzieci.
Codziennie leczonych jest tam ponad 20 dzieci. W przeszłości ludzie interesowali się tego typu opieką, teraz w placówce opiekuńczo-wychowawczej wychowują się ukraińskie dzieci idące do szkoły w Poznaniu.
– Chcemy poszerzać nasze usługi dla dzieci – mówi Beata Paskiewicz, pracownik Centrum Pomocy Rodzinie.
Dzieci uchodźców w wieku od 12 do 16 lat uczą się tutaj od 11:00 do 19:00. Zapewniamy tym dzieciom wyżywienie , pomoc w odrabianiu lekcji lub inne aspekty rozwojowe. Ponadto mamy cztery przedszkola dla dzieci do lat trzech. W Pamiatkovej oferujemy kursy języka polskiego dla dzieci i dorosłych, a także porady prawne i wsparcie psychologiczne.
– Uczestniczyła Beata Paskiewicz. W terapię psychologiczną uchodźców w Poznaniu zaangażowanych będzie około stu specjalistów.
W Poznaniu misjonarze pomagają także ukraińskim dzieciom uciekającym z kraju przed wojną. Odpowiada za to Polsko-Ukraińskie Centrum Rozwoju „Zielony Dom” . Oprócz dzieci, pomoc może znaleźć także matka.
Małgorzata Grzywacz, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, mówi, że plan ośrodka opiera się na doświadczeniach zdobytych od początku wojny w pomocy najmłodszym uchodźcom i ich matkom.
Od samego początku zaprojektowaliśmy zajęcia tak, aby koncentrowały się na potrzebach dzieci i młodzieży, ponieważ wiemy, że może to być dla nich smutny czas i trzeba je zorganizować. z powrotem, aby dać im coś do załatwienia. zmierzyć się z najlepszą częścią swojego życia. W najtrudniejszych chwilach delikatna i życzliwa
– GS. Małgorzata Grzywacz.
Obecnie ośrodek opiekuje się kilkudziesięcioma osobami: dziećmi, młodzieżą w wieku od 13 do 18 lat oraz ich matkami. Ośrodek założyły dwie Ukrainki i jedna Polka. Będzie Ci towarzyszyć grupa pracowników i wolontariuszy.
Mieszkańcy Chimigiru pomagali także w walce z armią ukraińską. Na tym tle w ubiegłą niedzielę samorząd zorganizował festyn charytatywny „Dzień Solidarności z Ukrainą”. Zbieraj fundusze na wyposażenie armii ukraińskiej na festiwalu . Udało nam się zebrać ponad 4000 zł – powiedział Michał Majer z Urzędu Miasta Himigir.
Za zebrane pieniądze zakupiliśmy 22 wojskowe śpiwory i bandaże dla żołnierzy. Zimne noce – nawet wiosną wojna jest nadal widoczna, więc noce są mokre i zimne, więc śpiwór się przydaje. To najtrudniejsza rzecz dla żołnierzy walczących dziś z rosyjskim najeźdźcą. Zakupione śpiwory i bandaże zostaną przekazane 14 Batalionowi Obrony Kraju „Czerkasy”. Czerkasy to miasto w centralnej Ukrainie. Czternasty batalion został utworzony przez mieszkańców tego miasta. To nie są zawodowi żołnierze, ale ochotnicy, którzy wstąpili do wojska, gdy wybuchła wojna
– dodał Michał Major.
Inicjatorami tego festiwalu są Ukraińcy mieszkający na terenie gminy Wielkopolska. Jest z Czerkas. Poinformował też lokalnych samorządowców w Himigirze o tym, czego dziś potrzebują żołnierze batalionu.